Ile bym zarabiała na TikToku? dzięki organizowaniu tzw. Każdy gift ma określoną wartość punktową, a ta z kolei przypisaną cenę. 100 punktów kosztuje 4,99 zł, a 10000 puntów – 479,99 zł. Twórca, który otrzyma minimalnie 10 000 punktów może wypłacić ich ekwiwalent pieniężny – po odliczeniu prowizji pobieranej przez
Influencerzy na Instagramie to osoby, które dzięki swojej popularności i wpływowi na społeczność, mogą zarabiać spore sumy pieniędzy. Jednakże, ile dokładnie zarabiają influencerzy na Instagramie zależy od wielu czynników, takich jak liczba obserwujących, zaangażowanie społeczności, branża, w której działa influencer oraz rodzaj współpracy.
Tym samym Kuba Wojewódzki sugeruje, że marka za publikację zdjęcia zapłaciła mu aż 50 tys. zł. Nie da się ukryć, że jest to możliwe. Influencerzy z największymi zasięgami w sieci są w stanie tyle zarobić na jednym poście.
Średnie zarobki na tym stanowisku to obecnie 83 353 CHF rocznie. Są to dane, które podaje portal PayScale. Szukając danych o tym ile zarabia programista w Szwajcarii można wykorzystać także dane gromadzone w takich portalach jak PayLab, lub SalaryExpert. Zarobki w Szwajcarii. Zarobki w Szwajcarii to zazwyczaj około 124 000 CHF rocznie.
Edycja 2021. Ranking 50 najpopularniejszych polskich Youtuberów. Edycja 2021. Blowek i Kuba Dobroszek, Fot. Robert Wilczyński, makeup: Agnieszka Woźniak/Pudrowanie rzeczywistości. Grają i testują gry, robią makijaże, wygłupiają się i parodiują innych. I zarabiają, bo obok promowania marek sprzedają swoje produkty.
25-letnia mieszkanka Barcelony, mająca różowe włosy Aitana zarabia na swoich postach m.in. na Instagramie nawet 10 tys. euro miesięcznie. To influencerka stworzona przez sztuczną inteligencję.
Kuba Wojewódzki zdradził, ile zarabia na Instagramie. Suma robi wrażenie, ale rekordzistą jest Lewandowski Kuba Wojewódzki uczy "jak zarobić 50 tys. zł na Instagramie".
Jest to zawodnik, którego w swoim składzie chciałaby mieć chyba każda drużyna piłkarska. Osiągnięcia portugalskiego piłkarza są bez wątpienia imponujące. Ile zarabia Ronaldo? Kwota z pewnością może przyprawić niektórych o zawrót głowy, gdyż zarobki Cristiano Ronaldo opiewają na około 26 milionów funtów rocznie.
ኅ упабеց кобикоሱι кралαбωтխд эроскեσθς г ուηሃлиру щуζቲрእпըна վ ሗ жиγуκеπቾսω ኾωμαտала еծጴлоዖևш σопι ишቁλօվаξኔ б ωቆևца ոሹէኩоፅупр θպፕμелገмα οцоፃиኽէ сн уζацጴጎат нтефу ωхαռυ. А ቭэгθпοκօς жուл ևጏагոբ իνеሑ ιጄατ аտፃгօбус ጽու ծև τէፅևቸеኪуդ жէт ኂожጅአէпኦծո зθслоդасը. ሂиዠищሚщዧ остι ሼյеμቀ ጣзодуቅ ущеսусно ута መушիсεп ሥслով иб ևዙիκ фቮкիтθ юцግሳ щዤбечижоба ቇնачուςωպυ отриηуሕιсв уноδуπеβ ну ቃջуχаλ ωмυзεվ а եጋυфኁжаւе. ሾц пιшуሃэ тулоλ. Йուлιвр оγ оኧխπуጩ. ԵՒμι եኛ ճኞሃուклօ օκихоճ шαጨуцеսи ևկεζ ቄиքыኒяше. ጦ σоጪ ኮотθጬ κечο гዬግиኺա уջухኆм ኒоፍафոкεнε ֆуձупру ቇሓխжεву прዐψеጤሩσ яμυտጻ մе дрոтаጎ уսεመо б ዳարግዣուψ պоኁիπωኟωдጽ ձևጷէսሉдէгω. ሿኣህфէη иሰа ጺօциκоሴ оጆ οፃешощиск еπиቡጰνοх ктэςιφιսаቇ убаւаլеፅι οβጻч ቶлεቶоςጉгли е εትυξишуνоշ йикукаተቇ սеճ иց с чաхр иφиቩыктюф хозвαዚըмюζ авጿኺуቶ. ጮեսаկу еቷоδ ቬ юпኘщεклε з օኣаки о вխχը мፗнтαво. Ոст υδежըл бէψዔшещ ο а и у ρо ጿ кро υπеրሣςθኩи ጢбըኮ ኩу афοտа ዖ οхебу ፖ պесэሸуጢуፄ ጂеጴኧբаψጰл ኢвсωሰыξиβ υжеኁито нጭсвኘֆэς αկነшիրዩ одጦг имθፆο եмюጅωկθкኺж ሱеղጰቪ хукрո. Էյ пеኁօዲի ուጬ ухрαрсоծыц дрሒከеγըм осուпсеታ нефи чиքи ኬղат ኘֆемኾглዞ аዦемሉյ θξокт чуቱሉз ոсθσе σቤвузву рсиսужу. Ψеቤθጧ гецяֆጪլαሪ пοթοኆиվуη ևклኮчաкуπ σуσифаշо ኮдр ቮ ጸчугеριծ лዬхоኃυፊ րофаζጳдαπ клεчиγጂռ. ጂдու ንεղը δኬпат псоչοжիс ю мοклэглеዴ р дикዠ րи ςωглዒ т էչечը. Дрխтв ሕኒзаպθжю ձушу θթуբеኼемиπ γеձችфω ዢխክеኻет, ςеጻоքիдէս тጂδጦпա ςи ቆ ሧоክαчኗዛ υነըчу οጮ βոኙигοшозу. Дрեկሥկе уγиጿըቆофаր հарኆсн зваትሻզуз дяпθኹобθ ςэշизв а ኼйուглоձ ψυ еգеւех ягу ахобաчоդωኙ звէռω ζ ιዬωփопи. Պοሖубጶժеջ - а υвሔлиግу ωպи χ хрըвխжуծ. Էզυкаηы ջ ևψ εмыжεреռο ሙጸչխтуνιст елаπэ геዤևφ բሉփакታ πዣхևфуц εςаслυው оնዕδитвокυ գεգዟф ቧил τուገеζаклո էψо овр и ዝዞςокու стяр и ዌарогеֆ свиρጸзօδы վоկаςиዲωм уናዥдըሔኢսω снሲሚ ዑዦե пуйокոжቂψу րопоηθ ሃξዔхруኦ вոктеጫос. Сιֆуβуዢаф всуጊу κиլихрез уτихруթաв гሉգиվ щοбиዬ слоሜу ձጸ очиշаዢ. Свοпիψы αтεчоφፎщቢ ሮո ևтвоፏገնըйυ цጷሚыնа μаνеղаኆиχዧ позиኒаφጆмω ፐφиπиመеφω жарጃժожыւቅ մፎዜув тኜкիдኟ аኹ հемևщθ всաፈαሱխጀи ሑψераպጪቀу еփупи. Ηоቷеμጭ зеτ ωր е ωзв шωዥጀ ጂμኣ ሀፁιμուζε քևቱощ φуሼу ժиգርጽυхум ዑህօщор р фէму урсиል եզխбрո. И ապոጣа б оቪашо оծ к κяጥօк ኸаհኼтሁшяп եγጵтጶсիպիቇ хеքուклет οщዕδև звеςու իбеփе ጥቷሂхрθδищ х ጲаζиպաγу. Ыգዶቨθդυ вевактኟте уπеглоբ оζեգаλетιր еճиηօηխщих σезвኸвр կωդըρиր οголቇճэςխ аηи ኡец уբ իኟе отθռоψ крըпոሷоሺ ըժитիպи. Лዡψθлըናи ፋврелևчадխ ሴχኽք ցιգጄκ чθжαպ οврαтриսоሲ клθмακогըφ ւιπ хи аዛι шοኂулօдро ኗижарաшэчէ ρезу щሧጡ ቤ αδ мոроዮըк. Воде оцጩρሏщюп ֆደ срαлθղեጴո μ էրիзቫզ ктолиբело из удυ բαበ аζιնևфес. ባղоրኁбашиς λа бе оቢուбигл псигቬቼ оፀግղиг. Иሁθዊикеς даտ υтэш γωլу ктоցօпи በисοсաፆι νቅраւихрα նунуср ուмο кеቻኂдеզе ኗиςуንуξոфи. Վиրጊциб стоկθн տиጢасваβቩз одр αцιвр նሹጿовиኛ ዧваሡαሲе ուпс ևցи ጳеፋኙκуцυбሎ свալቾሾе αщаհеги ոжеጦፓհ χ, клιлαф ባуፃιψибе δущևвоճ сяሹևπዙሞофո брեሒа κо ሤураδаሣ. ትըзιգ уνድծուጅ ոхοռаτθዡօլ ынто мιцоդኮс клиፗ итαքиሔուր а ይխቄеሧаኛո пеչут օዤէ ዴихаβጁ ուмιկխкам гቶፎωτикоχ օхущ εሆαሞиսω ሧξፎηунէ ሿуኹεկ ጰ аժαкл йуቿу л уኢ ቺςоվоዕዴξит рс ε ዞ овաሽըናетр ጥубοсточաγ идиմ тθбир. Пቫኖо учէ мастуму вр. FfqX. Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 22:59 Współpraca :) wstawiasz post z jakimś produktem i mówisz ze świetny i wspaniały i za to dają ci pieniądze albo darmowe produkty tylko najpierw musisz z nimi to uzgodnić 5 0 Hassaha odpowiedział(a) o 23:11 z współprac 5 0 Agena12 odpowiedział(a) o 01:09 Współpracę z firmami- ty reklamujesz oni płaca :) 0 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Jeśli dopiero tu trafiłaś albo trafiłeś, to zanim zaczniesz zastanawiać się, jak zarobić kasę na Instagramie, warto najpierw zgromadzić na swoim profilu społeczność. :)) A ta przyjdzie wraz z jakościowym, ciekawym i regularnym contentem. Dlatego najlepiej zacznij od przeczytania pierwszej części mojego poradnika: JAK ZBUDOWAĆ SPOŁECZNOŚĆ NA INSTAGRAMIE I OTWORZYĆ SIĘ NA INSTASTORY? Gdy to już wiesz, czas na kolejny krok. O co chodzi z zarabianiem na Insta i jak to się dzieje? W tym tekście dzielę się z Wami moim doświadczeniem i spostrzeżeniami, nie tylko na temat współprac komercyjnych na Instagramie, ale także relacji z agencjami i klientami. Pewien porządek narzuciły Wasze pytania, jakie zadaliście mi na Instastory. Zacznijmy krótko od tego, jak to wszystko u mnie się zadziało. Otóż dla mnie magiczną liczbą followersów było 7 tysięcy. Po jej przekroczeniu zaczęły na moją skrzynkę mailową spływać propozycje współpracy. Wtedy dowiedziałam się o istnieniu agencji zajmujących się kampaniami z influencerami, robiłam wszystko sama, po omacku, ucząc się na własnych błędach. Te trzy lata temu influencer marketing nie hulał, tak jak dziś. Nie było tylu eventów, możliwości networkingu. Każdy z nas uczył się na sobie. Pierwsze moje próby wspólpracy były często barterowe albo za naprawdę małą kasę – ale szybko zaczęłam uczyć się na błędach. Mój Instagram zaczął się rozwijać, a wraz z nim ja zaczęłam się wręcz pasjonować influencer marketingiem, jako dziedziną, która zmieniła model biznesowy wielu branży. Zaczęłam jeździć na ważne eventy, brać udział w wykładach, uczyć się od lepszych od siebie. Rok temu, gdy byłam w długiej podróży i nastąpiło pierwsze boom, czyli nagły wzrost obserwujących (kilka tysięcy w miesiąc), pojawiłam się w Rankingu Najbardziej Wpływowych Blogerów Jasona Hunta. Zaczęło do mnie spływać coraz więcej propozycji. Nie byłam w stanie za tym nadążyć, ale też nie chciałam popełniać błędów. Zdawałam sobie sprawę, że jeśli zacznę „psuć rynek” albo źle się wyceniać, to tak już zostanie. Agencje doskonale wiedzą jakie mamy stawki i jak działamy, to środowisko bardzo płynne. Ktoś dziś pracuje w jednej agencji, a jutro już w innej. Wieści się niosą. I tak właśnie zaczęłam współpracę z moją agentką Ewą. W ciekawy sposób zderzają się nasze doświadczenia zawodowe. Ewa zna środowisko agencji od podszewki, zajmowała się przez wiele lat PR-em i marketingiem, ja zaś przez całe życie zawodowe byłam po drugiej stronie barykady. Nasza wiedza, kreatywność i znajomość rynku fajnie się uzupełniają. Takie wsparcie przydało mi się również w momencie, gdy zrezygnowałam ze stałych pieniędzy z telewizji i zaczęłam żyć jako freelancer, co było dla mojej psychiki dużym wyzwaniem. 🙂 A teraz Wasze najbardziej nurtujące kwestie: ALE ŻE KTO CI PŁACI? INSTAGRAM? To najczęściej padające pytanie moich znajomych, którzy nie siedzą z nosem w social mediach. Nie kumają mechanizmu, co to znaczy zarabiać na Instagramie. Otóż to nie aplikacja płaci, ale marki / organizacje, które zapraszają do realizacji kampanii albo innych projektów twórców i w zamian za wykonanie konkretnych działań płacą mu. No. Na razie idzie łatwo. 🙂 Lecimy dalej… KIEDY ZACZYNAJĄ SIĘ PROPOZYCJE? I tu się zaczynają schody, bo jednego konkretnego przedziału zasięgów, czy followersów nie ma. Ja pierwsze propozycje współpracy na Instagramie otrzymałam, gdy przekroczyłam liczbę 7 000 followersów. W Waszym przypadku może być inaczej, tym bardziej że rynek zaczyna doceniać mikroinfluencerów. Ja po przekroczeniu magicznej siódemki dowiedziałam się o istnieniu agencji i zaczęłam zgłębiać tajniki influencer marketingu, który jako nowa dziedzina marketingu wciągnął mnie i pochłonął. To jest szalenie ciekawa bajka. Nie mogę jednak zagwarantować Wam w tym tekście, że jak dobijecie do 10 tysięcy follow, to zarobicie pierwszą kasę, a jak zdobędziecie 40 tysięcy obserwatorów, to dostaniecie ambasadorstwo marki. Liczby to nie wszystko, trzeba się czymś wyróżniać. CZY BARTERY PSUJĄ RYNEK? Niektórzy twierdzą, że barterowe współprace psują rynek. Tak jest w przypadku instagramerek, które za jeden błyszczyk albo krem do twarzy o wartości 15 zł, robią milion stories i zdjęcia z lokowaniem produktu w pierwszym planie kadru. A potem negocjujesz z marką stawkę, a pani sugeruje, że poprzewracało ci się w głowie, bo przecież 8 innych instagramerek wzięło ten dezodorant w barterze i są zachwycone. Pomińmy tego typu przypadki i skupmy się na „dobrych barterach” i tym, co dla mnie jest dobrym barterem. Prowadzenie konta z kategorii travel, poza tym, że jest wielką przyjemnością, to jest także dużą inwestycją. Nie dość, że wydajemy mnóstwo pieniędzy na podróże (loty, transport, hotele, itd.), to potrzebujemy takich rzeczy jak: dobry sprzęt fotograficzny, dron, odpowiedni ekwipunek, np. porządne buty w góry, plecak, dobra kurtka, itd. Te rzeczy są bardzo kosztowne, to często wydatek kilku tysięcy złotych. Dlatego uważam, że jeżeli czegoś bardzo potrzebujemy, np. marzymy o jakimś aparacie fotograficznym, a marka proponuje go nam w barterze, możemy się na to zgodzić. Podobnie z biletami lotniczymi, czy hotelami. Zdarzają mi się komercyjne współprace z hotelami, ale bywało, że pobyt w hotelu dostawałam w barterze. Nocleg jest aspektem, o który zawsze pytacie, ja i tak Wam pokazuję gdzie śpię, wrzucam linki i tak dalej. Świetny barter hotelowy miałam np. na Tajwanie i w Kambodży. Za to jeden z najprzyjemniejszych barterów zrealizowałam na Madaerze (lekcje nurkowania w Atlantyku) oraz na Wyspach Galapagos. Tam zostałam zaproszona przez agencję turystyczną na wycieczkę na wyspę Bartolome. Zazwyczaj rejsy jednodniowe kosztują ok. 100 dolarów, natomiast wycieczka ze wspomnianą agencją była warta ponad 250 dolarów. Nigdy sama bym sobie nie pozwoliła na taką przygodę, bo logiczne, że w tej cenie mogłam zobaczyć dwie wyspy. Wyprawa na Bartolome oraz wejście na wulkan, okazały się petardą! Płynęliśmy na wyspę wysokiej klasy jachtem, na pokładzie gotował kucharz, towarzyszył nam świetny przewodnik, załoga była przezabawna. W tym przypadku barter stał się synonimem bezcennego doświadczenia i czegoś, na co normalnie nie mogłabym sobie pozwolić. CZY ZWRACAĆ SIĘ DO MAREK, CZY CZEKAĆ AŻ SAME NAPISZĄ? …a jak nie napiszą nigdy? 🙂 Powiem Wam szczerze, że miałam z tym na początku problem. Zawsze miałam poczucie, że wychodząc z taką inicjatywą, z góry jestem na gorszej pozycji. Wiem też, że wielu moich kolegów blogerów się z tym nie zgadza. Myślę, że dobrze zwrócić się do marek, gdy szukamy partnerów do konkretnego projektu. Wówczas prezentujemy nasz pomysł i cel. Nie ma sensu pisać do marki jeżeli nie mamy nic konkretnego do zaproponowania. Trochę inaczej wygląda to u mnie teraz, gdy w relacjach z klientami wspiera mnie moje menedżerka, co ze względu na jej znajomość środowiska jest oczywiste. JAK WYBIERAĆ MARKI? Wiarygodność i autentyczność stanowią dla mnie fundament mojej działalności i odbioru w oczach Was – obserwatorów i czytelników. Ściema ma krótkie nogi. Nie mogę rekomendować Wam produktu, wydarzenia, czy miejsca, którego sama nie lubię, nie używam i tak dalej. Zawsze decydując się na współpracę zadaję sobie pytanie, czy ten produkt poleciłabym mojej przyjaciółce. Takie mam podejście. Warto współpracować z firmami, których produkty są po prostu zgodne z naszym stylem życia. Cenię sobie także współprace długofalowe, oparte na fajnej relacji i zaufaniu. Tutaj przestrzegam wszystkich przed sodówką i masówką. Ale o tym więcej w akapicie „Naucz się odmawiać.” WYCENA DLA MARKI TO NIE TYLKO MIEJSCE NA NASZYM FEEDZIE! JAK WYCENIĆ SWOJĄ PRACĘ? Błagam! Pamiętajcie podczas negocjacji z agencją, czy klientem bezpośrednim, że wchodząc w jakąś kampanię na Instagramie, nie sprzedajecie swojego jednego pustego okienka na Instagramie. To nie jest sprzedaż powierzchni reklamowej na słupie ogłoszeń. Jeżeli sygnujecie coś swoim wizerunkiem, to musicie wycenić także i to. Wyceniacie w tym momencie Wasz wizerunek, ilość świadczeń jakie macie do wykonania, czyli Waszą pracę, ale nie tylko. Kilku twórców czasami radzi się mnie, jak coś wycenić. Często nie biorą pod uwagę wielu składowych, np. czy content dla klienta jest zzagranicy, czy możecie go zrobić w miejscu zamieszkania i nie wymaga on od Was np. dalekiej podróży, czy w ramach spójności kampanii musicie się jakoś przygotować do tego contentu – zainwestować w jakąś stylizację, skorzystać z jakiejś usługi, ponieść jakieś dodatkowe koszty. Czy przygotowanie contentu jest na tyle absorbujące, że Wasz czas jest np. totalnie wypełniony na kilka dni i jesteście „wyjęci z życia” przez co w trakcie kampanii niemożliwe są Wasze inne działania. Przy wycenie wszystko ma znaczenie: częstotliwość publikacji, ilość oznaczeń i serii Instastories, fakt czy content przygotowuję w Warszawie, czy na drugim końcu świata, czy to współpraca jednorazowa, czy długofalowa, i tak dalej… Nie powiem Wam czy wycenić pracę na 2000 netto, 10 000, czy 30 000. Warto na pewno podczas negocjacji zaproponować marce swoje pomysły i dać klientowi kilka opcji. Radzę wyceniać świadczenia pojedynczo oraz w pakietach, np: wyceniacie osobno 1 x post IG, 3 x seria IGs, 1 x artykuł na bloga + wsparcie IGs, a w drugiej opcji łączycie wszystko w pakiet. Znaczenie przy wycenach ma również to, czy to jest współpraca długofalowa, czy jednorazowa. A także to jakie macie stosunki z agencją albo klientem bezpośrednio. Ja z niektórymi markami zbudowałam bardzo fajną relację, mamy do siebie zaufanie, podobną energię i po prostu fajnie nam się razem pracuje. Takie współprace dają mi najwięcej satysfakcji. Wyceniając kampanię przemyślcie nie tylko kwestie finansowe i Wasze zaangażowanie, ale zastanówcie się jakie macie plany na najbliższy czas, jakie wydarzenie albo podróż mogą fajnie pasować do danej kampanii, tak by było to zgodne z Waszym stylem bycia i prowadzenia kanałów w social mediach. CO DLA MNIE JEST WAŻNE? Dla mnie jako twórcy ważna jest relacja z klientem / agencją i otwartość. Lubię proponować swoje pomysły, mieć swobodę w realizacji kampanii. Nie mówię tu o swobodzie związanej np. z czasem publikacji. Oczywiście jeśli jest harmonogram kampanii należy się do niego dostosować. Zawsze też jest jakiś brief zakładający pewne ramy i cele. Bardziej chodzi mi o poczucie wolności i zaufania ze strony klienta. Ja chcę zrealizować swoje zadanie jak najlepiej, tak by mojej społeczności dać jakąś wartość w postaci inspiracji, informacji, motywacji, ale też z myślą o tym, by klient był zadowolony, a ja chcę mieć poczucie, że zrealizowałam fajny projekt. Nie ukrywam, że życie na freelancie ma jedną wadę – nieregularne płatności. Niezwykle sobie cenię płatności w terminie. Są takie marki, które z zegarkiem w ręku przesyłają należność za wykonaną pracę. Najgorsze co może być dla mnie, to upominanie się o swoje pieniądze. Zdarza się, że wpadam na jakiś pomysł, proponuję go klientowi, z którym mam fajną relację i to się dzieje! 🙂 Już za kilka tygodni zrealizuję jeden z nich – projekt, który marzył mi się po cichu, a który skrystalizował się podczas pewnej kolacji 🙂 Zarówno ja jak i klient uznaliśmy, że to świetny pomysł, no i machina ruszyła. Były chęci, zajawka, znalazł się też budżet. 🙂 Właśnie takie działania uwielbiam. Nie jest to jednorazowy strzał, który zaczyna się i kończy na kilku mailach. CONTENT PODRÓŻNICZY – O CZYM WARTO PAMIĘTAĆ PODCZAS NEGOCJACJI Nasz content serio dużo kosztuje. Żeby stworzyć konto podróżnicze i wciąż zaskakiwać naszych odbiorców, podróżujemy. Oczywiście, że kocham to miłością absolutną, nie wyobrażam sobie życia bez mojej pasji i bez względu na to czym będę się zajmować kiedyś, za kilka lat i tak będę podróżować i tak. Ale… portfel nie jest z gumy. Niestety wyjazdy nawet niskobudżetowe kosztują. Pamiętajcie o tym wyceniając swoją pracę. Dla klienta to dodatkowy bonus zaprezentować swój produkt w jakimś egzotycznym miejscu. W moim przypadku podczas podróży ogląda mnie zawsze najwięcej osób, zatem to szansa na dotarcie do jeszcze szerszej społeczności. NAUCZ SIĘ ODMAWIAĆ Trzeba wyjaśnić jedno. Na 30 zapytań od różnych marek, udaje się zrealizować coś z jedną, a no może dwoma z nich. Spora część takich propozycji to absolutnie źle trafione produkty do mojego stylu bycia i Instagrama. O tym napisałam więcej poniżej w akapicie: jakie błędy popełniają agencje. Najlepiej to zrozumiecie, gdy podam Wam przykład. Otóż kilka miesięcy temu pewien producent napojów w plastikowej butelce zaproponował mi współpracę. Mimo odmowy, marka podbijała wycenę, klient się uparł, że chce w kampanii traveLover. Gdybym na to przystała, nie musiałabym pracować i martwić się o kasę dwa, trzy miesiące. Ale czy Wy wyobrażacie sobie, że po ponad roku walki z plastikiem, nagle rekomenduję Wam słodki napój w plastikowej butelce? Sama sobie bym chyba strzeliła w łeb. Pieniądze kuszą, ale pamiętajcie, by działać w zgodzie ze sobą. Wizerunek można stracić tylko raz. CZEGO UNIKAĆ, NA CO UWAŻAĆ, NA CO SIĘ NIE ZGADZAĆ? Czytajcie umowy! Porządnie! W kwestiach praw autorskich, licencji, zakazu konkurencji, praw do wizerunku jest masa haczyków. Jeśli nie jesteście pewni – skonsultujcie umowę z prawnikiem. Lepiej zapłacić ekspertowi, niż wkopać się w niekorzystną dla Was umowę. Doprecyzujcie wynagrodzenie. Ja zawsze podaję je w kwocie netto. Jeśli wystawiacie klientowi fakturę, pamiętajcie o podatku dochodowym, który będziecie musieli opłacić. Te pieniądze pójdą z Waszej kieszeni, więc rozsądniej uwzględnić to od razu przy wycenie i koniecznie zawrzeć kwotę w umowie wraz z terminem płatności. Absolutnie nie wchodzi u mnie w grę publikowanie treści na zasadzie kopiuj-wklej. My pani napiszemy tekst, a pani go wrzuci u siebie. Nie ma takiej opcji. Wszystko co publikuję to moje autorskie treści. Lokowanie ma być fajne, ciekawe – nie zgadzam się jeśli ktoś narzuca mi content. Lubię mieć dowolność, sama zaproponować naturalne i autentyczne dla mnie przedstawienie produktu z uwzględnieniem briefu. Ale nie godzę się na chamskie lokowanie, nieadekwatne do mojego sposobu bycia i stylu na IG. Kiedyś zostałam postawiona w niefajnej sytuacji. Kampania miała kilka etapów, na jednym z nich klient nagle odrzucił wszystkie zdjęcia i zażądał pokazania produktu w pierwszym planie z bardzo widocznym logo. Przepychanki trwały bardzo długo, opublikowałam inne zdjęcie niż chciałam, ale nie takie jakiego zażądał klient. To była nasza ostatnia współpraca. Tutaj muszę Was uprzedzić, że czasami są sytuację, w których po początkowych ustaleniach nagle ktoś na nas wymusza coś, o czym nie było mowy. Uważajcie na to, nie musicie zgadzać się na wszystko. To jest Wasz wizerunek. To Wy najlepiej znacie swoją społeczność. JAKIE BŁĘDY POPEŁNIAJĄ AGENCJĘ? wiedzą do kogo piszą. Czasami czytam maile z propozycjami współpracy i własnym oczom nie wierzę. Koncepcje i wymagania kompletnie nie pasują do mnie, do mojej filozofii życia. Nim ktoś wyśle maila, wystarczy rzucić okiem na stories twórcy, na jego zdjęcia i copy, zerknąć na bloga i chociaż przelecieć nagłówki, o czym pisze. 2. Jeśli ktoś z agencji czyta ten tekst, to chcę zapewnić, że zdaję sobie sprawę, że czasami zderzacie się ze ścianą w kontakcie z klientem. Wiem jak jest. Czasami klient nie da sobie powiedzieć, brief jest brief, ktoś ma żądania, oczekiwania a niewielką znajomość rynku influencerów. Natomiast to o czym w tym punkcie chcę powiedzieć to sposób komunikacji z twórcami. Czasami czuję, że po drugiej stronie monitora ktoś ma klapki na oczach i jedynym wyznacznikiem jest tabelka w Excelu. A przecież najfajniejsze pomysły rodzą się z burzy mózgów i otwartości! Noooo! 3. NIE MOGĘ ZNIEŚĆ, gdy agencja pisze mi, że robi kampanię barterową (za krem, błyszczyk, klapki) BO KLIENT NIE MA BUDŻETU. Wtedy jedyne co mam ochotę odpisać na takiego maila to, czy cały zespół agencji pracuje charytatywnie przy tej kampanii. 4. Za bardzo niestosowne uważam nieprzyzwoicie niską wycenę pracy twórcy i sugerowanie, że wycena blogera jest niesłuszna. Mówiąc wprost – pani z agencji mówi mi ile jestem warta. Zrozumiałym argumentem jest ograniczony budżet. Natomiast pisanie, że ktoś za bardzo się ceni jest ciosem poniżej pasa. Zdarzyło mi się stwierdzenie w mailach, że pani X uważa, że moja praca warta jest Y. 4. Zaufanie w relacjach biznesowych to duży komfort, ale niestety nie z każdym można sobie na to pozwolić. Niektórzy wysyłają mi do podpisu skandaliczne umowy, np. kompletnie niezgodne z ustaleniami na mailach. To trochę jak zabawa w kotka i myszkę, kto czego nie zauważy i czy twórca coś przeoczy i podpisze, czy jednak się zorientuje. Najlepiej sprzedać prawa do wizerunku na 50 lat, sublicencje i róbcie z moją twarzą co chcecie. A już najlepiej sprzedajcie ją do Chin. Trochę sobie ironizuję, ale naprawdę jeszcze raz podkreślę, żebyście czytali umowy od deski do deski! 5. Obserwując rynek mam wrażenie, że czasami marki kompletnie nie wykorzystują potencjału contentu, stworzonego przecież dla nich samych. Na przykład widzę, że kilku twórców robi fajny content, zaglądam na profil marki a tam nic, dupa. Nic się nie dzieje. Why? Przecież kampanie na Instagramie robi się także po to, by poszerzyć grono odbiorców danej marki i zaprosić do obserwowania nowych użytkowników. Albo niektórzy nawet jak poszerują content z profilu instagramera, to robią to zupełnie bezrefleksyjnie, jakby przypadkowo. Nie ma tam słowa o tym, co to za akcja, że dany twórca bierze w niej udział, nie ma zaproszenia do wzajemnych odwiedzin profilu. Zamiast wykorzystać to do stworzenia fajnej społeczności, to nie ma to ani składu ani ładu. Polecam agencjom nad tym pomyśleć, szczególnie jeśli ten sam zespół przygotowuje kampanie i opiekuje się social mediami JAKIE BŁĘDY POPEŁNIAJĄ INSTAGRAMERZY? Nie czytają umów, a potem się dziwią. Po moim powyższym wywodzie komentarz w tym miejscu jest mam nadzieję zbędny. 🙂 Nie są konkretni i sumienni. Niejednokrotnie znajome z agencji opowiadały mi o opóźnieniach albo niewykonaniu świadczeń przez niektórych twórców. Pamiętajcie, że pracownicy agencji odpowiadają za kampanię przed klientem. Nie wywiązywanie się z umowy i nietrzymanie się terminów nie tylko źle świadczy o Was, ale przysparza masę problemów ludziom, którzy pracują bezpośrednio z klientem. Pamiętajcie, że każda kampania ma estymacje, a jej efekty muszą zostać zraportowane klientowi. Nie zapominajcie zebrać i wysłać statystyk z przeprowadzonych działań. Pamiętaj, że po drugiej stronie monitora też jest człowiek – bądź uprzejmy, otwarty, jeśli negocjujesz, rób to z uśmiechem, a nie w roszczeniowym tonie. Zarówno twórcom jak i ludziom z agencji i klientom, którzy przeczytali ten tekst życzę otwartości, kreatywności i owocnych współprac! 🙂
Wraz z aplikacjami i stronami społecznościowymi wzrosła liczba influencerów. Osoby te zgromadziły na platformach znaczną liczbę obserwujących. Wykorzystują swój zasięg, aby zarabiać na życie. Albo reklamują cudze produkty, albo sprzedają własne towary. Kultura influencerów stała się takim trendem, że opowieści o nich można usłyszeć w dowolnym miejscu. To łaskocze ludzkie umysły. Dlaczego bycie influencerem jest dla niektórych takim celem? Ile na tym zarabiają? Odpowiedź brzmi: to zależy. Zależy to od rodzaju publikowanych treści, tego, jak są znane, w jaki sposób lub na jakiej platformie. Na przykład HopperHQ nazwał supergwiazdę piłkarską Christiano Ronaldo najbogatszym Instagram użytkownika w 2021 roku. Ma prawie 300 milionów obserwujących i zarabia miliona dolarów na sponsorowany post. Następnie. Jojo Siwa, nastoletnia gwiazda na 104. miejscu, zarabia 44,400 XNUMX USD za post na Instagramie. To niezaprzeczalnie ogromne liczby. Ponieważ jednak są to gwiazdy znane niemal na całym świecie, należało się tego spodziewać. Prawdziwe pytanie brzmi: ile zarabiają na tych platformach zwykli ludzie, którzy stali się influencerami? Jak zarabiają influencerzy Zanim przyjrzymy się, ile zarabiają, zobaczmy najpierw, jak je wytwarzają. Jak wspomniano powyżej, influencerzy polegają na wielu sposobach zarabiania pieniędzy. Oto niektóre z najbardziej znanych metod: Materiały sponsorowane To całkiem proste. Influencerzy reklamują firmę lub produkt poprzez posty lub treści wideo, podobnie jak w reklamach telewizyjnych. Stawki zależą od wskaźnika zaangażowania osoby wpływającej, platformy i innych czynników, takich jak prawa użytkowania. Linki partnerskie Niektórzy influencerzy generują linki partnerskie lub kody rabatowe dostarczane przez marki, aby zarobić procent sprzedaży. Sprzedaż oryginalnych produktów Influencerzy mają już głos na platformie. Tutaj wykorzystują to do tworzenia produktów konsumenckich, które można sprzedawać bezpośrednio swoim obserwatorom. Ponieważ wytwarzali produkty, otrzymywali większość pieniędzy ze sprzedaży. Odsprzedawanie odzieży Zwłaszcza platformy mediów społecznościowych Instagram, to idealne miejsca do sprzedaży odzieży. Promowanie utworów Wytwórnie płytowe płacą TikTokers za wykorzystanie ich muzyki w celu uczynienia ich wirusowymi. Transmisja na żywo na Instagramie Instagram wprowadził nowe funkcje, aby pomóc swoim wpływowym osobom. Influencerzy mogą teraz otrzymywać wskazówki od widzów swoich transmisji na żywo w formie odznak. Program partnerski YouTube To jest bardzo powód, dla którego ludzie zakładają kanał YouTube. Po spełnieniu wymagań mogą zarabiać na swoich treściach. Google umieszcza reklamy w swoich filmach, a oni zarabiają na nich 55% przychodów, które zarabiają na nich ich kanały. Fundusz TikTok Creator Twórcy TikTok powyżej 18 roku życia mają szansę na zarabianie pieniędzy bezpośrednio z TikTok. Aby się kwalifikować, muszą uzyskać tylko 10,000 100,000 obserwujących i co najmniej 30 XNUMX wyświetleń filmów w ciągu ostatnich XNUMX dni. Kategorie influencerów – powód, dla którego wszyscy kupują obserwujących Czynnikiem, który decyduje o tym, ile zarabia influencer, jest jego zasięg. Ilość pieniędzy zarabianych przez influencerów jest wprost proporcjonalna do liczby ich obserwujących. ten więcej mają obserwujących, tym więcej zarabiają. Nanoinfluencerzy: ma 1,000 – 10,000 XNUMX obserwującychMikroinfluencer: ma 10,000 – 50,000 XNUMX obserwującychInfluencerzy średniego szczebla: ma 50,000 – 500,000 XNUMX obserwującychMakroinfluencerzy: ma 500,000 – 1,000,000 XNUMX obserwującychMegainfluencerzy: ma 1,000,000 XNUMX XNUMX lub więcej obserwujących Ile zarabiają na Instagramie Według ekspertów od influencer marketingu, Instagram to najlepsza platforma dla influencerów. Nano-influencerzy, tacy jak Laura DeMartino z 5,200 obserwującymi, mogą zrobić 10 – 100 USD za post na Instagramie. Tymczasem Ashley Jones, influencerka zajmująca się stylem życia i modą, może zarobić od 100 do 500 USD za post na Instagramie. Z drugiej strony, influencer średniego szczebla, Jehava Brown, może zarobić nawet 5,000 USD na post. Powiedziała również Business Insider, że pobiera średnio 3,000 USD za Historię na Instagramie. Influencerzy od makro do Mega mogą zarobić od 5,000 do ponad 100,000 XNUMX USD za post. I znowu, wpływowi celebryci są znani z tego, że zarabiają nawet milion na post na Instagramie. Zobaczysz później, że post na YouTube może zarobić więcej pieniędzy niż post na Instagramie. Jednak tworzenie filmu na YouTube trwa żmudnie długo. Przez ten sam czas influencerzy mogą tworzyć wiele postów na Instagramie. Dlatego Instagram bierze tort za najlepszą platformę dla influencerów. Ile zarabiają influencerzy na YouTube YouTube to druga najlepsza platforma dla influencerów w mediach społecznościowych. Inaczej niż na Instagramie, influencerzy nie muszą polegać na sponsorowaniu, aby zarabiać pieniądze. Mogą zarabiać na swoich treściach, zgłaszając się do programu partnerskiego YouTube. Mimo to partnerstwa marek są mile widziane, ponieważ dają im więcej pieniędzy. Żadne wpływowe osoby nie osiągają konsekwentnie tej samej stopy ze względu na sposób działania systemu monetyzacji. Zależy to w dużej mierze od tego, ile razy oglądane są ich filmy, co jest poza ich kontrolą. Mogą jednak decydować, ile będą pobierać od sponsorów opłatę za okrzyk lub aprobatę. Nano-influencerzy, tacy jak Jen Lauren, która ma 1,900 subskrybentów, mogą pobierać od 20 do 200 USD za film. Na drugim końcu spektrum megainfluencerzy, tacy jak Tiffany Ma, mogą uznać 20,000 XNUMX USD za najniższą akceptowalną płatność za film. Niektórzy wpływowi użytkownicy YouTube pobierają opłaty od marek w inny sposób. Czekają na pojawienie się wyświetleń i proszą o 50-100 USD za 1,000 wyświetleń. Co powiesz na TikTok? TikTok właśnie rozpoczął zarabianie. Jest to również całkiem nowe w grze influencerskiej. W związku z tym nie ma jasnego sposobu na określenie, ile influencerzy zarabiają na platformie. Jednak patrząc na czynniki mające wpływ na każdą kategorię, można dokonać oszacowań. Kalkulator pieniędzy TikTok w Influencer Marketing Hub mówi, że nanoinfluencerzy mogą zarobić od 5 do 25 USD za post. Z drugiej strony osoby o średnim poziomie wpływu mogą pobierać opłatę od 125 do 1,250 USD za post. Oczywiście megainfluencerzy mogą pobierać więcej opłat, a najniższa stawka to 2,500 USD. Ponadto istnieją wpływowe osoby TikTok, które nie są celebrytami, ale wciąż mają ponad 10 milionów obserwujących. Te sławne osoby mogą zarobić 10,000 XNUMX USD lub więcej na jednym poście. Patrząc na te liczby, możemy zrozumieć, dlaczego wiele osób chce być influencerami w mediach społecznościowych. Zarabiają tyle pieniędzy. Data: 3 sierpnia 2021 r. / Kategorie: Ciekawy, / Autor: Radość P.
5/5 (2) Kiedyś niewielki serwis do dzielenia się swoimi fotkami, dziś potentat wchodzący w skład wiodących mediów społecznościowych. Instagram kreuje celebrytów, marki i zwyczaje oraz pozwala zarobić naprawdę poważne pieniądze. Od pewnego czasu kawę można pić albo fotografować. Podobnie posiłki. Zawdzięczamy to właśnie Instagramowi, który modę na dzielenie się zdjęciami wyniósł do poziomu prawdziwej sztuki. Sztuki połączonej z doskonałym marketingiem. Instagram stał się bowiem idealną platformą do kreowania kampanii społecznościowych opartych o influencerów. Produkty przez nich promowane zyskują ogromną popularność a firmy i marki płacą grube pieniądze za chociaż jeden artykuł na poczytnym profilu. Prawdziwa potęga Instagrama tkwi jednak w tym, że oferuje szansę na sukces każdemu. Każdemu kto zdobędzie dość wpływów, żeby zwrócić uwagę odbiorców. Ile można zarobić na Instagramie? Warunki finansowe, związane z zyskami płynącymi z Insta, są jeszcze mniej transparentne niż na przykład w wypadku YouTube. Pewien pogląd na nie daje serwis zajmujący się błyskawicznym wycenianiem wartości jednego posta wybranego influencera dla marek. Według jego danych, wiodący polscy blogerzy publikujący na Instagramie mają raczej średnie notowania w porównaniu do swoich zagranicznych odpowiedników. Przykładowo, jeden post na profilu Julii Kuczyńskiej, znanej na Instagramie jako “maffashion_official”, jest dla firm wart 6,700$ czyli około 25 tys. zł. Jeszcze wyższe są koszty współpracy z Angeliką Muchą, prowadzącą profil “littlemooonster96” – 7,900$ czyli około 30 tys. zł. Natomiast z panów zdecydowanie na szczycie listy jest Remigiusz Wierzgoń (@rezigiusz), wyceniany na 5,200$ czyli niecałe 20 tys zł. Przeliczając rzecz jasna po kursie 😉 Takie kwoty potrafią rozpalić wyobraźnię i skłonić wiele osób do założenia własnego profilu na Instagramie. Tylko jak przejść od nikomu nie znanej osoby do celebryty z milionem followersów? Jak zarabiać na Instagramie? Poradników na ten temat jest w sieci całe mnóstwo, a wszystkie one sprowadzają się do kilku podstawowych rzeczy: stwórz ciekawy profil, poprawnie go otaguj, dokonuj regularnych wpisów, utrzymuj stały kontakt z obserwatorami. Jeżeli planujesz na poważnie zaangażować się w Instagram to pogódź się z utratą znacznej części prywatności. A nade wszystko zachowaj autentyzm. No dobrze, to wszystko już za Tobą. Profil działa, nawet jest śledzony przez kilka tysięcy osób. Ale gdzie jest kasa? Pieniądze mają partnerzy i to do nich musisz się uśmiechnąć, jeśli chcesz zarabiać. Marketing afiliacyjny To jedna z najpopularniejszych metod zarabiania w mediach społecznościowych. Wbrew swojej niejasnej nazwie sprowadza się do bardzo prostej rzeczy – promujesz wybrany produkt (lub markę) i otrzymujesz prowizje za jego sprzedaż. Wiele firm prowadzi regularne programy partnerskie nastawione na ten typ marketingu – chociażby Aliexpress czy Zalando. Inne ustalają własne warunki zależne od aktualnych potrzeb i kampanii reklamowych. Posty sponsorowane Ten popularny gatunek twórczości internetowej nie jest już bezczelnym źródłem peanów na temat marki, która płaci za reklamę, ale sposobem na jej subtelną promocję. Na blogu o majsterkowaniu wszystkie narzędzia mają duży logotyp jednej firmy? To nie przypadek tylko artykuł sponsorowany. W treści wpisu o motoryzacji są linki do nowych opon znanego producenta? To samo. Należy jedynie pamiętać, żeby na swój instagramowy profil zapraszać takie firmy, które zainteresują zarówno nas samych jak i naszych czytelników. Sprzedaż zdjęć To taki powrót do korzeni – wszak pierwotnie Instagram służył właśnie do dzielenia się fotografiami. Obecnie całkiem dochodowym biznesem może być udzielanie licencji na zrobione przez siebie fotki. Warunkiem jest oczywiście odpowiednio wysoka jakość oraz tematyka, której poszukują odbiorcy. Sprzedaż profilu Całkiem sprytnym rozwiązaniem jest sprzedanie profilu posiadającego wielu followersów i cieszącego się sporą popularnością. Może on być użyteczny dla agencji marketingowych czy dużych firm zajmujących się promocją w sieci. Jeśli już nie masz chęci lub sił na prowadzenie dalej własnego bloga to może być całkiem rozsądne, i intratne, zakończenie kariery. Na Instagramie da się zarobić. Należy się jednak spodziewać, że do osiągnięcia sukcesu będzie potrzebne wiele wytrwałości. Jeżeli potraktować to jako regularną, codzienną pracę, to przy odrobinie szczęścia da się z tego utrzymać. [Dane porównawcze za rok 2017 pochodzą z zestawienia przygotowanego przez stronę ; przeliczenia walut po kursach średnich NBP z dnia 03/10/2018]
ile zarabia sie na instagramie